Nie można odnaleźć poczucia spełnienia i szczęścia bez rozwoju.

Nie możemy rozwijać siebie, hamując rozwój innych.

Rozwój i jego konsekwencje pozwoliły mi spełnić moje marzenie – w Gretaflowers stworzyłam DREAM TEAM

 

dream team

dream team

 

Nie urodziłam się pracodawcą, nie od razu byłam liderem.

Chciałam stworzyć miejsce pracy, do którego chętnie będą wracać klienci, a pracownicy będą „chcieli”, a nie „musieli” przychodzić do pracy.

Kluczem do spełnienia marzenia okazał się ROZWÓJ.

Rozwój mój własny, który w naturalny sposób pociągnął za sobą rozwój pracowników oraz rozwój klientów mojej szkoły.

Punktem zwrotnym, pierwszym krokiem do zrealizowania marzenia o Dream Teamie, było uświadomienie sobie, że skoro pragnę iść dalej, nie mogę wszystkiego robić sama.

 

Uświadomiłam sobie, że aby znaleźć czas i siły na zdobywanie nowych przestrzeni powinnam przede wszystkim umieć delegować zadania.

Jak delegować zadania, skoro pragnę, by to co oferuję światu było najwyższej jakości?

Odpowiedź była prosta do zdefiniowania, ale trudniejsza do wcielenia w życia

Zaczęłam od siebie. Uświadomienia sobie, których przestrzeni, zajęć nie lubię, które wykonuję niechętnie, które zabierają mi więcej energii niż powinny. Te zadania chciałam delegować w pierwszej kolejności.

I to był ten moment, ta chwila kiedy zaczęłam spełniać moje marzenie o stworzeniu  Dream Teamu.

 

Kluczem do stworzenia mojego zespołu marzeń stał się rozdział zadań wśród pracowników, zgodnie z ich kompetencjami, talentem, umiejętnościami.

Nie oczekuję od fotografa umiejętności układania bukietu,

Nie wymagam od florysty umiejętności rozliczania kosztów.

Nie obarczam odpowiedzialnością za ekspozycję kwiatów osoby, która zajmuje się administracją.

Kiedy poszukuję pracownika, oprócz kompetencji twardych, umiejętności, które powinien posiadać na danym stanowisku, przyglądam się jego otwartości na rozwój.

Czy jest ciekawy świata, czy chce się doskonalić, czy chce zainwestować swój czas i energię by umieć więcej, poznać lepiej swój obszar zainteresowań.

Nie boję się, że pracownik, któremu pozwolę się rozwinąć, w którego szkolenie zainwestuję odejdzie z mojej firmy. Nie boję się, bo wiem, że tak może się zdarzyć.

Wiem też, że jeżeli nie zainwestuję, jeżeli stanę na drodze czyjegoś rozwoju, jeżeli nie znajdę w mojej firmie przestrzeni, którą pracownik pokocha, wtedy odejdzie na pewno – w poszukiwaniu spełnienia.

 

W życiu jedyna stała to zmiana. A my, jako floryści doskonale wiemy, że zmienność pór roku, zmienność cyklu natury jest źródłem największej  atrakcyjności naszego zawodu.

Tak jak pory roku, zmienia się nasze otoczenie, ludzie, z którymi współpracujemy.

Każdy ma swój talent, a ja jako pracodawca, pragnę ten talent wyeksponować i wyszlifować.

 

Dlaczego?

By błyszczał  i promieniał satysfakcją, zdrowym poczuciem własnej wartości. Wiedza i kompetencje mojego pracownika wzmocnią jego samego i jednocześnie przełożą się na jakość usług, które oferuje Gretaflowers.

Inwestuję w szkolenie moich pracowników, nie tylko w szkolenia florystyczne, które w Autorskiej Szkole Florystycznej Gretaflowers moi pracownicy mają na wyciągnięcie ręki.

Dzięki temu, że osoby z którymi współpracuję robią to co lubią, w czym czują się pewnie, w czym chcą się rozwijać, są zadowolone, atmosfera w pracy wolna jest od złej energii i zniechęcenia.

 

Stworzenie Dream Team, to także relacje międzyludzkie.

Dream Team to nie tylko wykonywana praca, ale ciekawość siebie, zrozumienie w trudnych sytuacjach, radość z sukcesów, wsparcie w chwilach trudnych.

Miałam marzenie. Swoją pracą, otwartością, otwarciem na rozwój zrealizowałam to marzenie.

Kilka dni temu usłyszałam, coś, co od jakiego czasu podejrzewałam.

Przy porannej kawie padły słowa: „Lubię przychodzić do pracy”.

Tak smakuje zrealizowane marzenie.

Stworzyłam DREAM TEAM.